Euro dla wydajnych
Nasza sytuacja w strefie euro będzie zależała od skali reform strukturalnych, które – miejmy nadzieję – zostaną podjęte – pisze wykładowca SGH, członek Rady Polityki Pieniężnej
Od pewnego czasu mamy w polskiej gospodarce pod pewnymi względami sytuację podobną do tej, jaką mielibyśmy po wejściu do strefy euro. Jest niska inflacja, względnie stabilny kurs złotego wobec euro oraz rosnąca łatwość dostępu firm krajowych do europejskiego rynku kapitałowego. Możemy więc spokojnie się zastanowić, co czeka nas po wejściu do strefy euro. A czekają nas tam najprawdopodobniej długoterminowe korzyści wynikające z jeszcze większego niż dotąd wzrostu skali obrotów naszego handlu zagranicznego i spadku premii za ryzyko na rynku finansowym. Istnieją jednak także czynniki ryzyka, które wiążą się z przyjęciem euro. Powstaje zatem pytanie, czy i jakie znaczenie mogą mieć dla Polski.
Czynniki ryzyka
Główna obawa odnosząca się do kosztów uczestnictwa w unii walutowej znana jest w literaturze jako „krytyka Waltersa”, od nazwiska jednego z doradców Margaret Thatcher. Chodzi tu o możliwość procyklicznego oddziaływania polityki pieniężnej EBC na gospodarkę kraju członkowskiego. Dotychczasowe doświadczenia strefy euro mówią, że w pewnych okresach tak się zdarzało. Relatywnie niski poziom stóp procentowych EBC bywał jedną z przyczyn spekulacyjnego wzrostu cen na rynkach nieruchomości niektórych krajów. Najczęściej jednak chodziło nie tyle o poziom stóp EBC, ile o to, że w okresie bezpośrednio poprzedzającym wejście do strefy euro nastąpił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta