PO jako obiekt kolonizacji
Po nieudanych próbach budowy obozu, który gwarantowałby mu dominującą pozycję polityczną, establishment zainwestował w zwycięską Platformę. Nowa władza naraża państwo na kolejny wstrząs, ale nie jest to wstrząs ozdrowieńczy, tylko odbudowa oligarchicznych porządków
Trudno określić ideową orientację Platformy Obywatelskiej. Zaczynała jako kontestacja politycznego status quo. Szła tak daleko, że kwestionowała nawet system partyjny, a politykę traktowała jako zło nie wiadomo nawet czy konieczne. Można ją było wówczas uznać za emanację inteligenckiego populizmu. Wyrazistość uzyskała w czasie afery Rywina, kiedy to w dużej mierze dzięki błyskotliwym występom Jana Rokity stała się najpopularniejszym ugrupowaniem w Polsce. Wówczas była partią radykalnie odrzucającą ład III RP i proponującą jego gruntowną reformę.
Po przegranych wyborach, jako fundamentalna opozycja wobec PiS, stała się nieomal rzecznikiem establishmentu III RP. Dziś, po sukcesie wyborczym, stoi na rozdrożu. Ambitnych projektów gospodarczo-społecznych, które umożliwić mogłyby „irlandzki cud“, ciągle nie widać. Pozostał marketing polityczny. Tymczasem establishment, po nieudanych próbach budowy obozu, który zagwarantowałby mu dominującą pozycję polityczną, zainwestował w zwycięską Platformę. Nie jest to poparcie bezwarunkowe. Nostalgia za LiD, który jest idealnym wcieleniem politycznych tęsknot establishmentu, ciągle jest widoczna. Jednak jako układ interesów inwestuje on w najlepiej rokujące przedsięwzięcia. Na mapie politycznej nie ma dziś dla niego partii bardziej obiecującej niż PO. Czy stanie się ona obiektem kolonizacji establishmentu III RP?
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta