Za niska, by żyć
Europejski Trybunał Praw Człowieka nie może zmusić kraju do zmiany przepisów ochrony życia. Ale nowy proces przeciwko Polsce może być próbą takiego nagięcia prawa, by każda choroba płodu stała się przyczyną wystarczającą do dokonania aborcji
Działania Trybunału w sprawie „Renata Rodowicz przeciwko Polsce” każą poważnie traktować tego typu przypuszczenia. Wpisują się one zresztą w szersze orzecznictwo tegoż Trybunału, którego przykładem jest wyrok w sprawie Alicji Tysiąc.
Obie te sprawy są sobie niezwykle bliskie, dotyczą bowiem zakresu obowiązywania polskiej ustawy chroniącej życie. W przypadku Alicji Tysiąc chodziło o to, czy istnieją w Polsce procedury pozwalające kobiecie, która uznaje, że ciąża zagraża jej zdrowiu, na odwołanie się od niewłaściwej – jej zdaniem – decyzji lekarzy; Renata Rodowicz natomiast postawiła problem, jakie schorzenia płodu są podstawą do aborcji oraz do kiedy można jej dokonywać.
W jej sprawie na razie Trybunał się nie wypowiedział. Odrzucił jednak (zadziwiające jest, że o takich rzeczach decyduje kancelaria sądu, a nie strony) polską propozycję ugody w tej sprawie (związanej z wypłaceniem 70 000 zł odszkodowania). Postawił przy tym warunki (3 mln euro), które de facto nie pozostawiają wątpliwości, że polskie prawo powinno być zmienione, a całą odpowiedzialność za postawienie sprawy na wokandzie ponoszą lekarze i system opieki zdrowotnej, który uniemożliwił kobiecie podjęcie decyzji dotyczącej własnej „prywatności”, skazał na nieludzkie traktowanie czy wreszcie wymusił na niej wyższe koszty utrzymania dziecka z zespołem Turnera, które mogłoby się nie urodzić, gdyby lekarze przeprowadzili u niej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta