Szczawnickie zdroje wracają do świetności
Dobre wiadomości ze Szczawnicy. Po latach stagnacji spadkobiercy dawnego właściciela starają się na powrót uczynić z tego zaniedbanego uzdrowiska elegancki kurort
– Mamy ku temu świetne warunki naturalne – zapewnia burmistrz Szczawnicy Grzegorz Niezgoda. – Lecznicze wody mineralne i sprzyjający mikroklimat. A do tego malownicze położenie w dolinie Grajcarka na pograniczu Pienin i Beskidu Sądeckiego.
Walory te doceniono już na początku XIX wieku, gdy powstały pierwsze obiekty zdrojowe. Kształt uzdrowisku nadał jednak w latach 1839 – 1876 jego właściciel, Węgier Józef Szalay. Za jego czasów zbudowano łazienki zdrojowe, drewniane pensjonaty w stylu austriacko-szwajcarskim, a nawet kryte chodniki chroniące kuracjuszy przed deszczem.
Szalay zapisał uzdrowisko Akademii Umiejętności. W 1909 r. od Akademii kupił je hrabia Adam Stadnicki i rozwinął. W latach 30. XX wieku Szczawnica była modnym kurortem. Mówiono o niej „królowa polskich wód zdrojowych”. W 1948 roku Stadniccy zostali pozbawieni majątku, a uzdrowisko upaństwowione.
Po 1989 roku państwowe uzdrowisko nie mogło sobie jednak poradzić na wolnym rynku. Nie miało pieniędzy na remont starych niszczejących willi i wyeksploatowanych obiektów uzdrowiskowych.
Przełom nastąpił w 2003 roku, gdy Naczelny Sąd Administracyjny przywrócił spadkobiercom hr. Adama Stadnickiego prawa do odebranego majątku, bardzo zniszczonego. W 2005 przejęli oni 80 procent akcji w zadłużonej spółce Uzdrowisko Szczawnica i ruszyli z inwestycjami.
Kurort we francuskim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta