Dwie godziny w kolejce po pączki
– Przyjechałam z Legionowa, bo od dziecka tylko z tej cukierni jadłam pączki – mówi Zofia Strzerzyńska, która czekała ponad pół godziny w kolejce w cukierni Strzałkowskich na ul. Tamka 45a. Właścicielka uwijała się jak w ukropie.
– Ja zjem swojego pączka dopiero wieczorkiem w domku, przy herbatce – mówi nam Zofia Strzałkowska, drugie pokolenie cukierników z Powiśla.
Spragnieni pączków warszawiacy szturmowali cukiernie. Podczas najsłodszego dnia w roku, nie liczył się czas spędzony w kolejce. – Udało...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta