Amerykański buntownik znów liderem Pucharu Świata
Startuje na własną rękę, trenuje według osobistego programu, słucha tylko siebie i chociaż przekroczył trzydziestkę – wygrywa
Działacze amerykańskiej federacji narciarskiej pewnie myśleli, że mają problem z głowy. Bode Miller po dwóch słabszych sezonach zrezygnował z treningów i startów w reprezentacji USA.
Można było przypuszczać, że odcięty od państwowych środków przestanie na swój sposób demoralizować Amerykę. Jak bowiem pokazywać rodakom, że najlepszy narciarz alpejski w historii kraju podczas zawodów pije, używa życia, jeździ tak, że żadna szkoła narciarska nie zaakceptowałaby jego techniki, i gada co mu ślina na język przyniesie. W Europie byłoby to do wybaczenia, w USA raczej nie.
Gdy w 2005 roku po ponad dwóch dekadach od sukcesu Phila Mahre zdobył dla USA Puchar Świata, trudno było go dyskwalifikować lub wyrzucać z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta