Papież, który nie był Bartosiem
Według Tadeusza Bartosia Jan Paweł II zgrzeszył, pozostając wierny takiej roli papieża, jaką od wielu wieków uznaje Kościół katolicki – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Dziełko Tadeusza Bartosia, szumnie zapowiadane jako pierwsza krytyczna analiza pontyfikatu Jana Pawła II, okazało się zaskakująco cienkie. I wcale nie chodzi o jego objętość (sto kilkadziesiąt stron) czy fakt, że składa się w większości z analiz opublikowanych już na łamach prasy codziennej, ale o to, że zarzuty byłego dominikanina wobec papieża Polaka można podsumować jednym zdaniem. Bartoś zarzuca Janowi Pawłowi II, że nie był Bartosiem.
Dialog ponad wszystko
Przekonanie to przewija się na wszystkich stronach analiz byłego dominikanina. Uznaje on, że niedopuszczalne było w posłudze Jana Pawła II to, że był to pontyfikat katolika żyjącego heroicznie i przekonanego o tym, że Bóg ma dla każdego (także dla niego) jakąś szczególną misję. Na dokładkę Jan Paweł II, tak jak wszyscy jego poprzednicy od półtora tysiąca lat, nieodpowiednio rozumiał posłannictwo biskupa Rzymu i w związku z tym źle wypełniali powierzone mu obowiązki.
„Nie tak buduje się wiarę katolicką” – grzmi Bartoś, podsumowując rozdział poświęcony staniu na straży doktryny przez papieża i Kongregację Nauki Wiary. A w innym miejscu uzupełnia, że zamiast nauczać, papież powinien prowadzić dialog i uczyć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta