Staw: owszem, ale już bez tlenu
Miasto planuje modernizację pl. Grzybowskiego. Nie uwzględniło w niej jednak Dotleniacza
– Dotleniacz był instalacją czasową, nie widzę powodu, by do niego wracać – mówi Anna Stasiewicz, wicedyrektor Zarządu Terenów Publicznych, który zlecił już realizację projektu modernizacji skweru. – Non stop ktoś musiał go pilnować. Nie wiem, czy dlatego, że urządzenia były tak drogie, czy dlatego, że tak wadliwe. Zresztą staw będzie, tylko inny.
– Jak to inny? – pytają oburzeni mieszkańcy, którzy już pół roku temu zabiegali o ponowną instalację oczka autorstwa Joanny Rajkowskiej. Choć początkowo pomysł stworzenia stawu z ozonowaną wodą i liliami wodnymi wydawał im się absurdalny, szybko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta