Dla kraju trzeba przytępić język
Przez to, że nie powstał PO – PiS, Platforma wyrzuca ze służb bliskich ideowo ludzi, bo mianował ich PiS - mówi Antoni Mężydło
Rz: Czy warto było przechodzić z PiS do PO?
Antoni Mężydło, poseł PO: Warto. Proszę zobaczyć, co się dzieje przy ustawie ratyfikującej traktat lizboński. Nie rozumiem stanowiska Jarosława Kaczyńskiego, więc jak miałbym je popierać?
Nie ma pan pretensji do kolegów z PO, że pracują wolniej niż PiS?
Nie. Prace toczą się wolniej, bo i perspektywa władzy jest dłuższa. Dwa lata temu Kaczyński bardzo się spieszył, bo nie chciał za długo trwać w tej koalicji i być kojarzonym z Romanem Giertychem i Andrzejem Lepperem. Ich elektorat był dla niego do zaakceptowania, lecz twarze go reprezentujące – nie. I w końcu to zmieniło PiS. Kaczyński wchłonął ten elektorat i doszedł do ściany, na prawo nie ma nic prócz niego.
Czego się nie zdziała w sto dni, potem już trudno zrobić.
Będzie następnych sto dni. Przy drugiej kadencji te sto dni można wydłużyć nawet o rok i zrobić reformujące ustawy. Na pewno w PO drzemie duży potencjał.
Oczekiwano, że ma gotowe projekty ustaw, a Sejm nadal nie ma nad czym pracować.
Niebezpieczne jest przeprowadzanie zbyt wielu reform od razu. Na razie potrzebne będą zmiany w służbie zdrowia. Ale ludzie oczekują nowego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta