Miejsca Kieślowskiego, czyli „Dekalog” 20 lat później
W 1988 roku Krzysztof Kieślowski postawił kamerę między domami przy ulicy Inflanckiej. Na szarym, bezosobowym, socjalistycznym blokowisku zaczął opowiadać o zwykłych ludziach i dylematach, wobec których zostali postawieni. Przez Boga, los czy – jak kto woli – w wyniku własnych czynów
Przez półtora roku na planie kolejnych części pojawiał się Artur Barciś. – Nie znałem dnia ani godziny – wspomina aktor. – Reżyser wyznaczył mi szczególną rolę. Postaci do końca nie dopowiedzianej, przywoływanej w zależności od rozwoju sytuacji. Na krótko wkraczającej do akcji, by wnieść tak istotny dla tego cyklu element metafizyki. Większość scen z jego udziałem w końcu do filmu nie weszła, ale towarzyszył kolejnym odsłonom „Dekalogu”. Na planie, na który często go wzywano „tak na wszelki wypadek”, także zostawał poza nim. Był mocno zaangażowanym obserwatorem, dlatego do niego zwróciliśmy się z prośbą, by opowiedział nam, jak zapamiętał czas powstawania serii. I które miejsca kojarzą mu się z filmowymi dziesięcioma przykazaniami.
Scenek, jakie przytoczył, nie porządkowaliśmy – pojawiają się w kolejności wspomnień. Zresztą „Dekalogu” Krzysztof Kieślowski też nie realizował chronologicznie. Po I części nakręcono kolejno: V, II, IV, X, III, IX, VI, VII i VIII.
Odsłona pierwsza
– Pamiętam, jak o drugiej w nocy zostałem wyrwany z łóżka. Miałem „prowadzić” tramwaj, więc zdjęcia musiały być realizowane nocą, gdy wokół było pusto. Jechałem Trasą W-Z. Od mostu Śląsko-Dąbrowskiego w kierunku placu Bankowego. Napięcie rosło...Scena, którą przywołuje aktor, powstała w III części „Dekalogu”, ilustrującej przykazanie „Pamiętaj, abyś dzień święty...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta