Wolno więcej płacić bardziej doświadczonym i lepiej wykształconym pracownikom
Możemy hojniej wynagradzać pracownika w porównaniu z kolegami wykonującymi podobne lub nawet identyczne zadania. Preferowanie kogoś musimy jednak obiektywnie uzasadnić, np. umiejętnościami, jakie posiada nasz ulubieniec, czy dłuższą współpracą z nim. Nie narazimy się wówczas na zarzut dyskryminacji w zatrudnieniu
Pracodawca ma obowiązek równo traktować całą swoją załogę, co wynika z art. 112 oraz 113 kodeksu pracy. Tkwi w tym jednak olbrzymia pułapka. Mierzenie wszystkich jednakową miarką może bowiem demotywować osoby wyróżniające się zaangażowaniem i jakością świadczonej pracy. Zasada równego traktowania nie oznacza jednak nakazu zatrudniania wszystkich na takich samych warunkach. Możemy różnicować podwładnych z obiektywnych i uzasadnionych powodów. Podpowiadamy, jak to robić, aby nie narazić się na zarzut dyskryminacji.
Porównujemy stanowiska
Do naruszenia zasad równego traktowania pracowników i niedyskryminacji dochodzi wtedy, gdy różnicowanie ich sytuacji wynika wyłącznie z niedozwolonego przez ustawę kryterium. Chodzi zatem o dyferencjację, której nie da się wytłumaczyć odrębnościami w obowiązkach ciążącymi na danych osobach, sposobie ich wypełnienia czy ich kwalifikacjach. Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 5 października 2007 r. (II PK 14/07).
Z kolei według orzeczenia SN z 15 marca 2006r. (II PK 154/05) zatrudnionemu na stanowisku niemającemu odpowiednika w strukturze organizacyjnej firmy nie można wskazać i zweryfikować obiektywnych kryteriów porównywalności jednakowej pracy za jednakowym wynagrodzeniem. Dotyczy to np. dyrektora naczelnego spółki, który swoje zadania służbowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta