Moralność jest sexy
Warszawski przegląd pokazał, że mamy kolejnego zdolnego inscenizatora. Rewelacją były spektakle „Kartoteka” i „Wałęsa”, porażką – „Wesele”. Reżyser przewietrzył klasykę. W czasach gdy w teatrze króluje reportaż – walczy z realizmem
Lech Wałęsa u Michała Zadary nie ma Matki Boskiej w klapie marynarki ani charakterystycznych wąsów przewodniczącego – nie przypomina go ani na jotę! Wygląda jak współczesny inteligent. W dodatku śpiewa piosenkę „New Year’s Day”, o własnym internowaniu i rozstaniu z żoną Danutą, skomponowaną na początku lat 80. przez grupę U2.
Czy to jakiś porąbany sceniczny komiks? Cóż to za ostentacyjne mijanie się z prawdą historyczną?! Dla reżysera najważniejsze jest jednak to, że jego bohater działa tak, jak Wałęsa mógłby postępować, gdyby dziś tworzył „Solidarność”. Bo przeszłość może mieć znaczenie dla nowych pokoleń tylko wtedy, jeśli pomaga rozwiązać problemy współczesności i przyszłości.
Równie ważna jest wiara w siłę ludzkiego ducha. Jeśli maltretowany przez Rosjan ksiądz Marek z poematu dramatycznego Słowackiego może pokonać dziesiątki rosyjskich jegrów, to nie jest wcale fantazja autora, tylko dowód moralnej przewagi bohatera. Wiara czyni cuda w życiu, a nie w teatrze.
Ponieważ potęgi wiary, ale i artystycznej kreacji, nie da się pojąć ani też pokazać w kategoriach realizmu – młody reżyser robi wszystko, by wyrugować ze sceny udawanie, psychologizm.
W „Księdzu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)

