Podwładny hojnie obdarowany przez szefa może stracić na pensji
Dobrym pracownikom przyznajemy oprócz pensji inne profity, np. drogie prezenty czy wycieczkę dla całej rodziny. Często robimy im jednak niedźwiedzią przysługę. Od dodatkowych świadczeń musimy bowiem potrącić zwykle podatki i składki
Wypłacając dodatkowe świadczenia, warto zastanowić się, ile faktycznie będzie miał z tego podwładny, a ile fiskus i ZUS. Przedstawmy to na konkretnym przykładzie.
Przypadek pana Andrzeja
Załóżmy, że pan Andrzej pracuje w firmie X. Zarabia 8000 zł brutto miesięcznie. Firma znajduje się w Warszawie, ale najbliższa rodzina pana Andrzeja mieszka w Lublinie. Ponieważ pracodawcy zależy na jego zatrudnieniu, zwraca mu koszty wynajmu mieszkania w stolicy (1700 zł miesięcznie). Oprócz tego pan Andrzej ma do dyspozycji samochód służbowy. Z reguły jeździ nim w celach służbowych; w marcu były to jazdy lokalne oraz dwie krajowe podróże służbowe: jedna dwudniowa i druga trzydniowa, obie z noclegiem.
W tym samym miesiącu pan Andrzej wyjątkowo skorzystał ze służbowego auta również prywatnie. Okazją były dwutygodniowe wczasy w Szwajcarii. Ufundował mu je pracodawca. On też pokrył koszty podatku, jaki musiałby zapłacić pan Andrzej z tego tytułu, że oprócz comiesięcznej pensji dostał też to dodatkowe świadczenie. Ponieważ w firmie nie ma zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, więc pracodawca wypłacił panu Andrzejowi świadczenie urlopowe.
Pan Andrzej często spotyka się z najlepszymi klientami swojej firmy, więc pracodawca pokrył mu w marcu również koszty zakupu garnituru (870 zł). Dodatkową ku temu okazją był jubileusz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta