Nowy sezon pod parą
Pociągi retro. Ciuchcie parowe, kolejowe skanseny, stylowe dworce. Polska, z czego nie zawsze zdajemy sobie sprawę, ma wiele wspaniałych zabytków techniki. Warto przekonać się, jak dawniej podróżowano koleją
Niemało osób na świecie nic prawie nie wie o Krakowie czy Warszawie, ale za to niemal wszystko o historii i urządzeniach parowozowni w Wolsztynie. Stuletnia lokomotywownia w Wielkopolsce to jedyne miejsce w Europie, w którym wciąż można codziennie oglądać parowozy pod parą. Nic dziwnego, że jest celem pielgrzymek miłośników kolei żelaznej z kraju i z zagranicy. Tu także kursują ostatnie na naszym kontynencie rozkładowe pociągi ciągnięte przez parowozy. By w ciągu niespełna dwóch godzin przejechać pod parą 70 kilometrów z Wolsztyna do Poznania, niektórzy przylatują aż z Ameryki, Kanady i Australii. W Polsce stare koleje nie cieszą się aż takim wzięciem. – A naprawdę mamy się czym w tej dziedzinie w Europie pochwalić – ocenia Janusz Sankowski, dyrektor Muzeum Kolejnictwa.
Samo warszawskie muzeum zgromadziło ok. 450 zabytkowych wagonów i lokomotyw. Łączna ich liczba w kraju – tabor wykorzystywany przez kolejki przewożące turystów, ściągnięty do muzeów i skansenów, wystawiany jako pomniki w różnych kolejarskich miastach i osiedlach – zbliża się prawdopodobnie do tysiąca. Są wśród nich m.in. jedyna zachowana w Europie lokomotywa pociągu pancernego (Warszawa) i najszybszy, zbudowany w latach 30. ubiegłego wieku w Chrzanowie, polski parowóz „Piękna Helena” (Wolsztyn). Bliźniak „Pięknej Heleny”, różniący się od niej aerodynamiczną otuliną,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta