Nie ma takiego numeru, czyli dura lex, sed lex po polsku
Regulator-nadzorca może zazwyczaj sprawniej, taniej i szybciej od rozproszonych uczestników rynku reagować na dysfunkcje mechanizmu rynkowego oraz na naruszenia prawa – uważa doktor, dyrektor Centrum C-Law.org oraz konsultant w Kancelarii Kubas, Kos, Gaertner – Adwokaci
W grudniu 2007 r. Urząd Komunikacji Elektronicznej ustalił, że PTK Centertel, operator sieci Orange, umieścił w stosowanym przez siebie regulaminie informacje o trybie reklamacji niezgodne z przepisami wydanymi przez ministra infrastruktury. UKE nałożył na PTK Centertel karę finansową oraz zobowiązał operatora do usunięcia w terminie do 1 maja 2008 r. stwierdzonych nieprawidłowości.
Źródłem problemów operatora jest jednak treść art. 59 ust. 2 ustawy z 16 lipca 2004 r. – Prawo telekomunikacyjne (dalej: ustawa). Zgodnie z tym przepisem dostawca usług telekomunikacyjnych powiadamia abonenta o każdej zmianie w regulaminie świadczenia usług. Jednocześnie abonent powinien zostać poinformowany o prawie wypowiedzenia umowy w wypadku braku akceptacji zmian, a także o tym, że w razie skorzystania z tego prawa dostawcy nie przysługuje roszczenie odszkodowawcze. Przytoczony przepis uszczegóławia (lex specialis) art. 3841 kodeksu cywilnego, który przewiduje, że “wzorzec wydany w czasie trwania stosunku umownego o charakterze ciągłym wiąże drugą stronę, jeżeli […] strona nie wypowiedziała umowy w najbliższym terminie wypowiedzenia”.
Litera wyzionęła ducha
Literalna wykładnia art. 59 ust. 2 ustawy prowadzi do wniosku, że hipotezą wyrażonej w nim normy jest każda zmiana – lege non distinguente – niekorzystna, neutralna, a nawet korzystna dla abonenta. Taki też pogląd wyrażono w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta