Po przejściu na samozatrudnienie nie od razu zapłacimy niższy podatek
PIT. Osoby decydujące się zamienić etat na własną firmę liczą, że dzięki temu mniej pieniędzy oddadzą fiskusowi. Muszą jednak pamiętać, że czasem przyjdzie im poczekać nawet dwa lata, zanim rozliczą się według stawki liniowej
Firmy coraz mniej chętnie zatrudniają pracowników na etat. Wiele z nich, jeśli tylko może, stara się podpisywać umowy o współpracy z jednoosobowymi firmami. Dla nich to same korzyści. Przede wszystkim nie mają wtedy zastosowania przepisy kodeksu pracy (np. dużo łatwiej rozstać się z taką osobą). Ponadto znacznie mniejsze są koszty, ponieważ firma nie musi płacić składek na ubezpieczenia społeczne.
Dla samozatrudnionych takie umowy także są dobre, bo mogą liczyć na wyższe wynagrodzenie i korzystniejsze opodatkowanie.
Liniowy nie od razu
Podstawowa korzyść to możliwość wyboru 19-proc. stawki liniowej. Trzeba jednak pamiętać o ograniczeniu dotyczącym osób chcących współpracować z firmą, w której pracowały na podstawie umowy o pracę. Jeśli w ramach własnej działalności będą wykonywać te same czynności co wcześniej w ramach umowy o pracę, to z wyborem podatku liniowego muszą poczekać do końca następnego roku podatkowego. Oznacza to, że jeśli pracownik w 2008 r. zdecyduje się przejść na samozatrudnienie, to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta