Wojna o mieszkania w centrum stolicy
Jedna z lokatorek śródmiejskiej kamienicy chcąc przejąć komunalne mieszkania swoich sąsiadów, kupiła im na zamianę inne. Potem upatrzone lokale próbowała wykupić na własność. Sąd uznał, że nie ma do tego prawa. Mimo niekorzystnego wyroku kobieta się nie poddaje. Próbuje odzyskać atrakcyjne nieruchomości nawet siłą
Kamienica przy ul. Sienkiewicza 4 została sprzedana w przetargu w 1999 roku przez ówczesną gminę Centrum. Cena wywoławcza udziału w gruncie wynosiła 3,9 mln zł, a cena budynku – 1 mln 20 tys. zł. Do przetargu przystąpiło tylko Stowarzyszenie Miłośników Kamienicy, które zaoferowało za udział w gruncie 3 mln 922 tys. 549 zł, a za udział w budynku – 1 mln 024 tys. 432 zł.
W swojej ofercie stowarzyszenie zobowiązało się, że po podpisaniu aktu notarialnego z urzędem będzie sprzedawać lokale mieszkańcom oraz innym członkom stowarzyszenia.
W momencie przejmowania kamienicy trzy mieszkania były już własnością najemców, 46 zajmowali lokatorzy komunalni, z których dwóch nie miało tytułu prawnego do mieszkań, a jeden lokal stał pusty.
W budynku były też trzy komunalne lokale użytkowe.
Walka o bonifikatę
Przystępując do przetargu Stowarzyszenie nie miało własnych pieniędzy, dlatego zbierało wśród lokatorów 10-procentowe zaliczki na wadium. Najemcy mieszkań położonych od frontu płacili po 446 zł za metr kwadratowy, a ci na tyłach kamienicy – po 346 zł.
– Ponieważ liczba mieszkańców, którzy deklarowali chęć zakupu, była niewielka, jedni mieszkańcy wpłacali za innych – przypomina Claudia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta