Ekstremiści mimo woli
Politycy PiS i PO chorują na polityczną schizofrenię. Tak bardzo chcą zająć całą scenę polityczną, że udają jednocześnie umiarkowanych i radykalnych – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Bez większego echa przeszła deklaracja Zbigniewa Chlebowskiego, szefa Klubu Parlamentarnego PO, że w tej kadencji Platforma nie zamierza się zajmować lustracją. Tylko na forach internetowych się zagotowało. Główne media wolały się tego dnia zająć takimi sensacjami, jak popalanie marihuany przez Donalda Tuska za młodu, zmiany w statucie SLD czy wieść o tym, że ludzie PiS przyglądają się uważnie temu, co ludzie PO robią w Ministerstwie Skarbu.
Także opozycyjne Prawo i Sprawiedliwość dość gładko przełknęło tę wypowiedź. Pewnie dlatego, że trudno było z tego piasku ukręcić bicz na Platformę. Wszak Tusk w kampanii nie obiecywał dekomunizacji czy deubekizacji, a w exposé słowo „lustracja” nie padło ani razu. Wyciąganie PO faktu, że nic w tej sprawie nie robi, byłoby akurat chwaleniem jej za to, że jest konsekwentna i dotrzymuje swych „normalizacyjnych” obietnic.Lustracyjne zaniechanie może jednak być dla PO niebezpieczne i zamiast umocnić ją na pozycjach partii centrowej, normalnej i rozsądnej, zepchnąć do narożnika dla „przyjaciół esbeków” i „konserwatorów układu”. Podobny dylemat miał niedawno PiS. Manewry wokół ratyfikacji traktatu lizbońskiego pokazały, że igra z ogniem. Walcząc o wizerunek patriotów eurorealistów, ryzykował ześlizgnięcie się do rezerwatu dla „antyeuropejskich ksenofobów”.
Obie partie mają problem: jak poradzić sobie z polityczną schizofrenią,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta