Egzotyczni świadkowie opóźniają procesy
Adwokaci chcący opóźnić proces powołują rozmaitych świadków i dowody, o których z góry wiadomo, że nie będą mieć wpływu na wynik sprawy. Sąd powinien zachować wtedy zdrowy rozsądek i oddalać bezsensowne wnioski
Niestety, zdarza się, że i sądy nie są zainteresowane szybkim zakończeniem sprawy.
Dyskusja nad dziwnymi wnioskami dowodowymi powróciła ostatnio, kiedy warszawski Sąd Okręgowy na wniosek obrony zwrócił do IPN akt oskarżenia w sprawie autorów i wykonawców stanu wojennego. Sąd nakazał Instytutowi przesłuchanie m.in. ówczesnego sekretarza KC KPZR Michaiła Gorbaczowa, premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher, a także byłego kanclerza Niemiec Helmuta Schmidta oraz Zbigniewa Brzezińskiego. Od razu dało się słyszeć głosy, że proces dziewięciu osób, w tym Wojciecha Jaruzelskiego, prawdopodobnie nigdy się nie skończy.
– Nie mam wątpliwości, że przesłuchanie Gorbaczowa czy Thatcher, kiedyś najważniejszych ludzi na świecie, i zresztą nadal na świeczniku, jest zupełnie nierealne. Decyzja sądu jest świadectwem braku rozeznania i zdrowego rozsądku, które powinny być granicą przyjmowania tego rodzaju wniosków – mówi prof. Piotr Kruszyński.
– Zalecenie sięgania po dowody z przesłuchań leciwych starców, po 19...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta