Tu naprawdę codziennie jest święto
To miejsce można albo bezgranicznie pokochać, albo na zawsze znienawidzić. Bajkowy Eurodisneyland pod Paryżem jest bez wątpienia najbardziej kiczowatym i najdroższym parkiem rozrywki w Europie. Zarazem miejscem świetnej zabawy, nie tylko dla dzieci
Każdego roku przyciąga miliony turystów. Ma sieć własnych hoteli, stację szybkiej kolei TGV, autostradowe połączenie ze stolicą Francji oraz wielkimi lotniskami pod Paryżem. A od czasu zamachu z 11 września demonstracyjnie patrolują go uzbrojeni po zęby komandosi.
Pięć zaczarowanych krain
Dla kogoś, kto do tej pory widział tylko polskie wesołe miasteczko z rdzewiejącymi karuzelami albo wędrowny cyrk z charakterystycznym okrągłym namiotem, wyprawa pod Paryż będzie sporym zaskoczeniem.
Nawet najszybsi i najlepiej przygotowani nie są w stanie zobaczyć wszystkich atrakcji przez jeden dzień. Francuski Eurodisneyland to w rzeczywistości dwa połączone ze sobą wielkie obiekty – tradycyjny Disneyland Park oraz filmowe Studia Walta Disneya. Do tego Disneyland Park dzieli się na pięć zaczarowanych krain, a studia na cztery strefy filmowe!
Zwiedzenie tylko jednej wybranej części wymaga poświęcenia kilku godzin. Gdy doliczymy czas potrzebny na stanie w kolejkach (im dłuższa, tym do większej atrakcji prowadzi) oraz przerwy na posiłki, okaże się, że obejrzenie wszystkiego może zająć nawet tydzień. Na szczęście poszczególne atrakcje przeznaczone są dla różnych grup wiekowych, można więc przyjąć, że na zwiedzenie Eurodisneylandu potrzeba dwóch pełnych dni. Jeżeli potem będziemy mieli lekki niedosyt, to chyba lepiej, bo chętniej tu wrócimy.
Na Wieży Strachu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta