Izrael wypuścił szpiega
Izrael wypuścił wczoraj do Libanu Nasima Nisra. Pół Żyda, pół Libańczyka, który od sześciu lat siedział w więzieniu za szpiegostwo na rzecz Hezbollahu. Tego samego dnia radykalna szyicka organizacja oddała Izraelczykom szczątki dwóch żołnierzy.
Nisr został odstawiony na granicę białym nieoznakowanym vanem. Tam czekali na niego przedstawiciele Czerwonego Krzyża, którzy przeprowadzili go do Libanu. Kilka godzin później uśmiechnięty szpieg wystąpił w telewizji należącej do Hezbollahu. Towarzyszył mu rozradowany tłum umundurowanych mężczyzn i jeden z przywódców szyickiej organizacji Wafik Safa.
Ogłosił on, że Hezbollah „w geście dobrej woli” przekazał Izraelczykom szczątki żołnierzy poległych dwa lata temu podczas drugiej wojny libańskiej. Obie strony zapewniły, że oba wydarzenia nie miały ze sobą nic wspólnego. Według nieoficjalnych źródeł Hezbollah jest jednak bliski zgody na wypuszczenie dwóch izraelskich żołnierzy porwanych w 2006 roku.
Nisr urodził się 39 lat temu w Libanie. Ponieważ jego matka była Żydówką, w 1982 roku przeprowadził się do Izraela i uzyskał obywatelstwo. W 2002 roku skazano go na sześć lat więzienia.