Brak odpowiedzialności musi kosztować
Internauci po tekście: „Metro, czyli twardy orzech”
Warunki budowy wyznaczone przez miasto przewidywały 100 proc. odpowiedzialności wykonawcy i 0 proc. odpowiedzialności miasta. Jeśli inwestor zwala na wykonawcę wszelkie problemy i nie jest gotowy do partnerskiej współpracy, to rezultat mamy jak w tym przypadku – wykonawca w cenę musi wliczyć wszelkie przewidywalne, jak i nieprzewidywalne problemy, z jakimi spotykać się można w trakcie budowy. A przykład braku współpracy miasta z wykonawcą mieliśmy przy budowie wiaduktu przy Galerii Mokotów, a obecnie mamy przy poszerzeniu Poleczki.
janek