Grając z fontannami, czyli jak przeżyć upał w stolicy
Warszawski sposób na upały to śmiganie między strumieniami tryskającej z ziemi wody z fontann. Celują w tym zwłaszcza najmłodsi. Ośmioletni Czeczen Łam Ali wciągnął wczoraj do zabawy „piękną nieznajomą” przy CH Arkadia. Jeszcze nie zdążył zapytać jej o imię. Ale kilka ósemek w fontannie już razem wykonali.
Jest w tej grze element zaskoczenia, bo nigdy nie wiadomo, skąd wystrzeli gejzer i w którą stronę popłynie. Największa uciecha jest właśnie wtedy, gdy obleje chłodnym strumieniem. A i dorośli czasem dają się ponieść. Zabawy w fontannach przy Arkadii czy na dziedzińcu biurowca Metropolitan to przy 30-stopniowym upale normalny widok. Dziś w stolicy ma być niewiele chłodniej. Znów dzieciaki wskoczą do fontanny.