Dobre opakowanie
Czesław i jego „Debiut” wciąż na szczycie! W najbliższą sobotę muzyk wystąpi w Stodole, a już dzisiaj na łamach „ŻW” opowiada o mediach, scenie alternatywnej i ulicznej poezji.
Krytycy od czasu The Car Is On Fire nie rozpieszczali tak żadnego artysty. Czy jako muzyk alternatywny nie czujesz się niezręcznie w roli pupila mediów?
Czesław: Po Polsce jeżdżę od sześciu lat, grałem mnóstwo razy w maluteńkich klubach. Prawie za darmo, a nieraz dokładając do trasy, bo trzeba było wypożyczać samochód. Wtedy takich recenzji nie było, mało kogo spośród dziennikarzy to interesowało. Oczywiście jestem zadowolony z dobrego przyjęcia płyty w mediach. Zdaje sobie również sprawę, że to kwestia na którą nie mam wpływu. Zdarzają się też mniej pozytywne opinie. W jednej z nich „Debiut“ został określony jako produkt jednorazowy, z tekstami o niczym. Cóż, ludzie mają różne poglądy, a o gustach się nie dyskutuje. Ważne, że na występ przychodzi pięcioletni chłopczyk z ojcem i obydwu podoba się materiał. Nie jest trudny. Owszem, to alternatywa, ale opakowana w atrakcyjny sposób.
No właśnie. Po wrzuceniu cię do szufladki z alternatywą wylądowałeś razem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta