Kto się boi Unii Europejskiej
Rola elit w przeszłości wielokrotnie była decydująca. Dlatego właściwym rozwiązaniem byłaby ratyfikacja traktatu przez parlamenty – mówi Bronisław Geremek, europoseł Partii Demokratycznej.
RZ: Irlandia odrzuciła traktat lizboński. Co w tej sytuacji powinien zrobić prezydent Lech Kaczyński? Kontynuujemy ratyfikację czy można już na całą sprawę machnąć ręką?
Nie spodziewa się pan ode mnie chyba innej odpowiedzi niż taka, że w interesie Polski leży niezwłoczne podpisanie traktatu przez prezydenta. Przyłączenie się w ten sposób do 20 krajów, które ratyfikowały dokument, będzie dowodem na to, że chcemy dołączyć do europejskiej debaty. Debaty na temat tego, jak wyjść z kryzysowej sytuacji, w której Unia znalazła się po irlandzkim „nie”.
Czyli traktat lizboński nie jest jeszcze martwy?
Nie, nie jest. Oczywiście można go uznać za niebyły po tym, gdy odrzucił go jeden z unijnych krajów. Ale decyzję w tej sprawie i tak muszą podjąć wszystkie państwa członkowskie. Oczekuję więc na przyszłotygodniowe posiedzenie Rady Europejskiej, która zgodnie z zapisami traktatowymi zajmie w tej kwestii stanowisko. Mam nadzieję, że znajdzie jakieś rozwiązanie.
Czy istnieje jakiś plan B, za pomocą którego można przeforsować traktat wbrew woli Irlandczyków?
Żadnego planu B nie ma. Planem B był właśnie traktat lizboński, po tym, gdy fiaskiem zakończyła się próba wprowadzenia traktatu konstytucyjnego. Są jednak pewne rozwiązania, które mogą nas wyprowadzić z kryzysu. Jedna z opcji to powtórzenie referendum w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta