Kolej na banany
Mówię kolej, myślę banany. Co ma piernik do wiatraka? Otóż dopóki nie rozwinęła się kolej, banany były praktycznie niedostępne, zarówno w Europie, jak i w Ameryce Północnej.
Są bowiem bardzo nietrwałe i w czasach, kiedy nie znano jeszcze współczesnych technik mrożenia, problem ich transportu był nie do przezwyciężenia. Co więcej, rozmnażają się nie z nasion, które byłyby dość łatwe do przewożenia w nowe miejsca, ale z ciężkich i nietrwałych kłączy.
Banany uprawiano od niepamiętnych czasów. Pierwsze wzmianki znajdują się już w hinduskich poematach „Mahabharata” i „Ramajana” (VIII – V w. p.n.e.). Ale jeśli szukać miejsca pierwszych upraw, to znaleziska archeologów wskazują na Papuę-Nową Gwineę. Mieszkańcy Cejlonu zaś wierzą, że to banan, a nie jabłko, był owocem zakazanym, którym Ewa nakarmiła Adama (a potem stroili się w liście bananowca). Zaiste, egzotyczne banany dużo lepiej pasują do obrazu raju niż swojskie jabłka, nie wspominając już o tym, że kuszenie Ewy owocem o fallicznym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta