Pewnej fetyszystki kariera jak z burleski
Kariera Dity Von Teese pokazuje, że udział w pornobiznesie dziś nie obciąża gwiazd i nie kompromituje. Przeciwnie – otwiera wszystkie drzwi eleganckiego świata
O Dicie Von Teese piszą kolorowe magazyny: „Elle”, „Twój Styl”, „In style”, jej zdjęcia publikują rubryki towarzyskie i portale mody. A ja, przyznaję ze wstydem, do niedawna nie wiedziałam dobrze, kim jest ta bladolica i kruczowłosa piękność wystylizowana na gwiazdę Hollywood lat 40.
Modelka? Aktorka? Żona milionera czy barona kurlandzkiego?
Ale zaległości już nadrobiłam. Przy bliższym poznaniu pani Von Teese zaczyna wydawać się postacią z dziewiętnastowiecznych bulwarowych powieści. Skromne pochodzenie, uroda, talent wymieszane ze szczęściem, samozaparciem, wsparte potężną dawką autokreacji. Część jest prawdą, część zmyśleniem.
Wyszukane imię oraz arystokratyczne nazwisko to tylko nom de guerre, bo własne – Heather Sweet – córka manikiurzystki i maszynisty w mieście Rochester w stanie Michigan uznała za nie dość eleganckie dla swojej przyszłej, zakrojonej na szeroką skalę, kariery.
Miłość do tańca i bielizny
Chciała zostać tancerką i świetnie jej to szło. W wieku 15 lat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta