Zapateryzm dobry, ale na krótko
By Napieralski mógł stanąć za kilka lat na czele rządu, będzie musiał pójść drogą Leszka Millera, czyli zmiękczania stosunku do Kościoła – twierdzi politolog z Uniwersytetu Śląskiego
Taktyka wprowadzanie przez SLD zapateryzmu jako ważnego przesłania tej formacji jest sensowna. Partia, która balansuje na granicy progu wyborczego, nie może zlekceważyć poważnej grupy społecznej, która jest za liberalizacją ustawy antyaborcyjnej, legalizacją eutanazji, ograniczeniem roli Kościoła w życiu społecznym itp. W poszczególnych sprawach za wzmiankowanymi kwestiami w sumie opowiada się kilkadziesiąt procent Polaków.
To elektorat, którym Sojusz wzgardzić nie może. Zwłaszcza że pozostałe partie parlamentarne (PO, PiS i PSL) są w tej materii podobnie konserwatywne i ta część społeczeństwa, która wyznaje bardziej liberalne poglądy w sferze aksjologii, nie odnajduje w Sejmie innego wyraziciela swojego światopoglądu. Niefrasobliwością ze strony Grzegorza Napieralskiego byłoby zatem zaniedbanie tego elektoratu.
Uwaga na radykalizm
Jednak szef SLD nie może w swym permisywizmie iść za daleko, by nie zrazić tradycyjnego wyborcy tej partii, to znaczy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta