Dmuchany Mikołaj nie wymaga pozwolenia
Wprawdzie przepisy nie zmuszają już przedsiębiorców do wywieszenia szyldu, ale wielu z nich nie potrafi obejść się bez takiej informacji. Tymczasem zamieszczenie tablicy ze swoimi danymi może przysporzyć kłopotów
Ponieważ przepisy w tym zakresie nie są precyzyjne, w różnych miejscowościach, spółdzielniach czy wspólnotach sprawy związane z zamieszczaniem reklam i szyldów są różnie traktowane. Dotyczy to zarówno konieczności uzyskiwania zgód, jak i opłat za wywieszenie reklam, a nawet samego ustalenia różnicy między tym, co jest tylko szyldem, a co już reklamą.
Przekonała się o tym jedna z dużych sieci handlowych, która zmieniała w ostatnich latach tablice reklamowe na obiektach rozrzuconych w różnych częściach kraju. Na podobnie mocowane tablice w różnych starostwach wymagano od niej albo zgłoszenia budowlanego, albo pozwolenia, a niekiedy pozostawiano wolną rękę i w ogóle sprawą się nie interesowano. Tablice kwalifikowano jako budowle, obiekty małej architektury albo tylko instalacje reklamowe. W jakich sytuacjach wystarczy zgłoszenie, pisaliśmy w GPP z 29 października 2008 r. w tekście „Tablica reklamowa czasem może być budowlą”.
Podobne problemy zgłaszają nam czytelnicy. Dlatego najlepiej pytać o to w swoim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta