Europa sprawdziła się w czasie kryzysu
Europejski Bank Centralny na razie działa bardzo sprawnie. Nie jest krytykowany. Szczególnie wspieranie płynności banków było robione szybko. Nie wzbudza kontrowersji - mówi Leszek Balcerowicz, były wicepremier, profesor SGH i założyciel Forum Obywatelskiego Rozwoju
Rz: Oceny obecnego kryzysu są skrajne – począwszy od porównań z wielkim krachem lat 30. ubiegłego stulecia i wieszczeniem końca kapitalizmu po opinie, że to tylko spowolnienie. Jakie jest pana zdanie w tej sprawie?
Leszek Balcerowicz: Skrajne, mówiące, że to jest kryzys kapitalizmu, są o tyle nietrafne, iż przecież z definicji kapitalizmu wynika, że jest to własność prywatna i rynki, a nie centralne planowanie. My nie mamy do czynienia z kryzysem własności prywatnej i rynków, tylko obserwujemy poważne zaburzenia na rynkach finansowych. Warto przypomnieć, że wśród przyczyn obecnego kryzysu finansowego są niewłaściwe ramy tworzone przez władze publiczne, przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych. Więc kryzys nie jest efektem fiaska czystej gry sił rynkowych, choć łatwo wskazać przykłady bardzo dużej niekompetencji na szczytach wielkich konglomeratów finansowych. Połączyły się efekty wadliwości ram makroekonomicznych i instytucjonalnych, tworzonych przez władze publiczne, ze słabościami niektórych fragmentów sektora finansowego. Jasne jest, że polityka monetarna Fedu była zbyt luźna. Umożliwiała zbyt szybki wzrost kredytu. Nie spowodowało to zwyżki cen konsumpcyjnych, bo mamy czynniki przeciwważne. Zamiast tego otrzymaliśmy wzrost innych cen – chociażby akcji. A jeszcze w większym stopniu, choć z opóźnieniem, cen nieruchomości.
Niektórzy z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta