Trybunał zostawił sądy pod pieczą ministra
Nadzór ministra sprawiedliwości nad sądami nie narusza konstytucyjnego trójpodziału władzy, ponieważ dotyczy ich działalności administracyjnej, a nie orzeczniczej
Tak Trybunał Konstytucyjny obradujący w pełnym składzie rozsądził wczoraj jeden z podstawowych problemów ustrojowych, który postawiła przed nim Krajowa Rada Sądownictwa.
Upatrywała ona w nadzorze ministra sprawiedliwości nad sądami naruszenie konstytucyjnej zasady rozdziału i niezależności trzech segmentów władzy: ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej.
Nadzór a równowaga władz
Trybunał ocenił jednak, że obowiązujący model nadzoru ministra sprawiedliwości nad działalnością sądów powszechnych nie narusza konstytucyjnych standardów. – Rozdział władz – uzasadniał wyrok sędzia TK Mirosław Grana – nie oznacza ich separacji, ale wzajemne równoważenie się, czyli oddziaływanie na siebie, kontrolę i możliwość dialogu. Muszą one współdziałać ze sobą dla osiągania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta