Bez agenta, ale nie bez problemów
Kupno ubezpieczenia przez Internet lub telefon pozwala zaoszczędzić, ale wiąże się z dodatkowym ryzykiem. Przypadkowe kliknięcie może sprawić, że trafimy na listę niesolidnych dłużników. Odstąpienie od pochopnie zawartej umowy bywa trudne
Nowoczesne kanały świetnie się sprawdzają przy sprzedaży prostych polis, np. turystycznych. Jednak nie każde ubezpieczenie jest proste, bywa też, że treść pytań z formularza nie jest do końca oczywista. Przy tradycyjnej formie sprzedaży wyjaśnienie wątpliwości jest rolą agenta. W przypadku polis direct z wątpliwościami możemy zadzwonić na infolinię. Rozmowy z konsultantami są rejestrowane i archiwizowane – np. Link4 przechowuje nagrania o rok dłużej, niż wynosi okres przedawnienia roszczenia. Warto więc zanotować nazwisko pracownika, z którym rozmawialiśmy, a także datę i godzinę rozmowy. Dzięki temu w razie sporu łatwiej będzie odszukać nagranie i wyjaśnić niejasności. Pytania można też zadawać pocztą elektroniczną, ale wtedy na odpowiedź trzeba trochę poczekać.
Jeżeli klient ma świadomość, o co powinien spytać przed podpisaniem umowy, wątpliwości zwykle udaje się wyjaśnić. Gorzej, gdy jest mniej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta