Niedbalstwo jest sztuką
W piątek o 20.30 gramy z Chorwacją w półfinale mistrzostw świata, a Chorwacja to Ivano Balić. Legenda, z którą nieprzyjemnie się zderzyć
W Varażdinskich Toplicach Demat i Goran, właściciele baru Martin, ulepili bałwana. Dwumetrowego, w koszulce Chorwacji ze śniegu zabarwionego na czerwono, z numerem 4 na piersi. Dwie duże kule, jedna mała. Był jeszcze jeden śnieżny kawałek, ale go usunięto, żeby obrońcy przyzwoitości nie interweniowali. Broda z kawałków ziemi, opaska na długich włosach, wyrzeźbione mięśnie.
Dziś nawet bałwan w Chorwacji musi być Ivano Baliciem. Większość kibiców pojawiających się na meczach gospodarzy MŚ ma na plecach jego nazwisko. A plecy Balicia to główny temat rozmów: od dłuższego czasu najlepszy piłkarz ręczny ostatnich lat ma problemy z dyskiem. Czasami nie może wybiec na parkiet, a wiadomo, że jak gra Balić, tak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta