Po co wciskać gaz dziś, skoro jutro trzeba będzie hamować
Wyższy deficyt teraz to też wyższe prawdopodobieństwo konieczności ograniczania go w przyszłym roku – pisze ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju
Bieżący rok będzie pierwszym od półwiecza, w którym gospodarki krajów wysoko rozwiniętych się skurczą. W Unii Europejskiej spadek PKB dotknie co najmniej 18 krajów. Zawirowania na światowych rynkach odbiły się również na polskiej gospodarce. Wyhamowanie dynamiki PKB z 5 do 2 proc., a może i mniej, jest bolesne, ale to nadal o 4 pkt proc. wyższa dynamika niż przeciętnie w UE.
Wraz z rozlewaniem się skutków zaburzeń na rynkach finansowych na kolejne gospodarki coraz głośniejsze stają się postulaty jej pobudzenia poprzez zwiększenie deficytu budżetu. Tę kurację jako pierwsze zastosowały Irlandia i Hiszpania, które najszybciej zostały wepchnięte w recesję. Już w ubiegłym roku zwiększono tam deficyt odpowiednio o prawie 6 i niemal 4 proc. PKB, ale nie przyniosło to pożądanych skutków. Najbardziej widocznym rezultatem jest szybki wzrost długu publicznego w tych krajach, a w efekcie obniżenie (w przypadku Irlandii zapowiedź obniżenia) ocen ich wypłacalności i wzrost kosztu, po którym mogą one zaciągać kolejne długi. Dołączyły do nich duże gospodarki, których wysokie potrzeby pożyczkowe wypychają z międzynarodowych rynków kredytowych inne kraje. Np. nowy prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiedział program stymulacji fiskalnej o wartości 875 mld dolarów, choć i bez tego programu deficyt w USA w roku fiskalnym 2009 miał być najwyższy od końca drugiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta