Polska droga do recesji
Zamiast wydawać pieniądze na pobudzenie koniunktury, Donald Tusk i Jacek Rostowski zachowali się tak, jakby prowadzili gospodarstwo domowe, a nie państwo, i postanowili ograniczyć wydatki – pisze redaktor „Krytyki Politycznej”
Polska stanęła u bram kryzysu walutowego. Dociera do nas trzecia fala globalnej depresji. Najpierw pojawiły się kłopoty z płynnością finansową spowodowane przeciągającą się wstrzemięźliwością kredytową banków, następnie spadek dochodów budżetowych, eksportu, konsumpcji i inwestycji. A obecnie na łeb na szyję leci polska waluta. Tymczasem polski rząd za każdym razem spóźnia się z podejmowaniem decyzji, a Ministerstwo Finansów pozostaje najczęściej nieme.
Niestety, Donald Tusk woli zajmować się długiem Andrzeja Czumy zamiast długiem państwa
Tajemnicze kalkulacje rządowe
Coraz więcej wiadomo na temat sposobów radzenia sobie z kryzysem, które wybrał świat. Po wielu interwencjach, jakie miały zmobilizować banki do udzielania kredytów przedsiębiorstwom, państwa dotknięte kryzysem zaczęły planować zwiększenie inwestycji publicznych, aby podtrzymać globalny popyt i powstrzymać wzrost bezrobocia.
Amerykanie właśnie przyjęli prawie bilionowy pakiet wydatków publicznych, Niemcy przygotowali kolejny plan ratunkowy w wysokości 50 mld euro, co powinno poprawić humor polskim eksporterom. Przedwczoraj także czeski rząd postanowił podnieść deficyt budżetowy i przekroczyć kryterium z Maastricht, decydując się na zwiększenie wydatków publicznych i obniżki podatkowe aż o 1,9 proc. ich PKB.
Na tym tle wyraźnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta