Karygodny grzech obiektywizmu
Czy chodzi o to, że autorzy „Odwetu”, przedstawiając wojenną Nowogródczyznę, nie zastosowali narracji, która za jedynie obowiązujący uznaje żydowski punkt widzenia? – zastanawia się publicysta
Wycofanie przez Agorę wydanej przez siebie książki („Odwet. Prawdziwa historia braci Bielskich” dziennikarzy „Gazety Wyborczej” Piotra Głuchowskiego i Marcina Kowalskiego) to sytuacja bezprecedensowa. Oto wielki dziennik publikuje książkę na ważny temat (relacje polsko-żydowskie), reklamuje ją, a po negatywnej recenzji dwojga naukowców (Dariusza Libionki i Moniki Adamczyk-Garbowskiej) nie tylko nie broni swych autorów, ale podejmuje upokarzającą decyzję. Czemu?
Zatruta mołojecka sława
Na łamach „GW” Libionka i Adamczyk wytykają Głuchowskiemu i Kowalskiemu błędy. Częściowo słusznie. Dziennikarze „Wyborczej” zbytnio dali się ponieść pragnieniu mołojeckiej sławy. Większość podanych przez nich faktów pochodzi z dzieła prof. Nechamy Tec, co twórcy „Odwetu” zaznaczyli w niewystarczającym stopniu. To błąd, ale moim zdaniem – w książce dziennikarskiej, nieaspirującej do miana naukowej – niedyskwalifikujący.
Podobnie błędna jest nadmierna kreacyjność autorów, którzy wiele sytuacji, znanych jedynie z suchych opisów, przedstawiają niesprzecznie z tymi opisami, ale puszczając wodze fantazji. Wygląda to tak: z relacji historycznej wiemy tyle: X spotkał się z Y, ustalili to i to. A Głuchowski z Kowalskim dodają, że spotkanie odbyło się o zmierzchu, w stodole, bohaterowie pili bimber, a w odległości 200 metrów przejechał patrol.
To maniera, z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta