Psy i koty trzy dni bez opieki
Osiem psów, siedem kotów, dwa policyjne radiowozy, dwa patrole straży miejskiej i do tego specjalistyczny wóz strażacki z drabiną – taki niecodzienny widok z okien mieli wczoraj mieszkańcy bloku przy ul. Nowolipki 22.
– Sąsiedzi twierdzili, że w jednym z mieszkań jest około 15 psów, a właścicielki, starszej pani, nie wiedzieli od trzech dni – mówi Agnieszka Kubicka, rzeczniczka straży miejskiej.
Strażacy otworzyli drzwi do mieszkania wyważarką, a strażnicy miejscy z Ekopatrolu zaczęli łapać zwierzaki. Niektóre psy prawdopodobnie nigdy nie były na zewnątrz – nawet nie potrafiły zejść po schodach. Nieco wychudzone i mocno przestraszone czworonogi trafiły do schronisk: cztery na Paluch, cztery do fundacji Sfora. Reszta spędziła noc na komendzie przy ul. Żytniej.
Co się stało z ich właścicielką, nie wiadomo. Okazało się, że w poniedziałek córka kobiety zgłosiła jej zaginięcie.