Unijny wyścig na szczyty
Szczyty organizowane tylko dla kilku wybranych przywódców UE niepokoją przedstawicieli mniejszych państw.
Unia Europejska mnoży spotkania, które mają przygotować wspólne stanowisko 27 państw w sprawie walki z kryzysem gospodarczym. W najbliższą niedzielę w Brukseli po południu odbędzie się nadzwyczajny szczyt UE, na którym przy jednym stole usiądą przywódcy wszystkich krajów. Dwa tygodnie później kolejny szczyt. Ale największe państwa UE uważają, że to za mało i warto mieć własne stanowisko w tej sprawie. Dlatego podczas weekendu Angela Merkel zaprosiła do Berlina przedstawicieli Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Hiszpanii i Holandii, z konieczności dodając premiera Luksemburga jako szefa Eurogrupy oraz premiera Czech, który kieruje obecnie UE. To nie spodobało się pozostałym.
„Tylu klik jeszcze nie było”
– Nie mogę zrozumieć sensu berlińskiego spotkania. Co takiego tam osiągnięto – zastanawiał się szwedzki minister spraw zagranicznych Carl Bildt. Jeszcze ostrzej zareagował szef fińskiej dyplomacji. – Muszę przyznać, że bardzo niepokoi mnie instytucyjny chaos...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta