Przestrzeń w sztuce czyli podróż dookoła świata
Wiek XX wywrócił sztukę do góry nogami. Ostatnie stulecie to czasy zamazywania granic i gatunków oraz działalność „niszczycielska”, czyli rozbijanie tradycyjnie pojmowanego dzieła
Esej
„Malarstwo i rzeźba stają się terminami anachronicznymi: należy raczej mówić o plastyce dwu, trzy- i wielowymiarowej. Nie chodzi bowiem o odrębne przejawy wrażliwości, ale o rozwój jednej wrażliwości twórczej w różnych przestrzeniach” – takiego zdania był Victor Vasarely w połowie lat 50. ubiegłego wieku. Francuskiego twórcę, jednego z głównych przedstawicieli abstrakcji geometrycznej i prekursora op-artu, najbardziej interesowały zagadnienia kinetyki. I nie był w swej pasji odosobniony. Z kolei Donald Judd, minimalista, podkreśla wagę „intensywności dzieła”, także uznając podział na dyscypliny za przeżytek.
Dziś każdy chwyt i technika dozwolone, byle oddawały ideę i poruszały widzów, negatywnie bądź pozytywnie, nieważne.
Przestrzeń indywidualna
W tej sytuacji nie sposób zamykać festiwalu czy przeglądu sztuk wizualnych w obrębie jednej dziedziny. Zawsze znajdzie się jakiś niesubordynowany autor, który wystąpi z utworem interdyscyplinarnym. Nic dziwnego, że festiwal szczeciński, zainicjowany jako spotkania fotografii, przeobraził się w Festiwal Sztuki Wizualnej. Tak jest o wiele ciekawiej. Oczywiście zdjęcia też się pojawiają. Zarówno w formie „klasycznej” (pokazy Galerii Bezdomnej), jak i w postaciach nowoczesnych – np. jako lightboksy (podświetlane gabloty, połączone z obrazami wideo, kompozycje autorstwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta