Polityka – afrodyzjak dziennikarza
W dziennikarstwie zrobiłam wszystko, co mnie interesowało – mówi Kluzik-Rostkowska. – Zostając posłem, przekroczyłem Rubikon – wtóruje jej Siwiec
Czy Tomasz Lis będzie startował w wyborach prezydenckich? Ta spekulacja – podobnie jak przed poprzednimi wyborami – elektryzuje media i polityków. W ostatnim prezydenckim sondażu „Gazety Wyborczej” Lis uzyskał niezły wynik – 9 proc. poparcia. – Jest pan poważnym dziennikarzem, o poważnych aspiracjach, jak niektórzy mówią, nie tylko dziennikarskich – powiedział niedawno w programie „Tomasz Lis na żywo” Jarosław Kaczyński. Prowadzący nie zareagował.
Z dziennikarza polityk? Stałoby się to nie pierwszy raz. Ale nigdy nie był to transfer bezpośrednio na najwyższy urząd w państwie. I nigdy nie poprzedziły go aż tak głośne spekulacje.
Osobą, która nim trafiła do polityki, miała największe osiągnięcia w dziennikarstwie, był z pewnością Wiesław Walendziak. Ostatni poważny transfer z mediów do polityki to Joanna Kluzik-Rostkowska, dziś jedna z medialnych twarzy PiS.
Sufit przemówił
Kluzik-Rostkowska: – Skończyłam 40 lat, urodziłam trzecie dziecko i uznałam, że muszę w życiu robić już coś innego. Bo w dziennikarstwie zrobiłam wszystko, co mnie interesowało. Pływając na plecach i patrząc na szklany sufit warszawskiego basenu Polonez, pomyślałam: a może bym została posłanką.
– Tak nagle?
– Przemówił do mnie ten szklany, zaśnieżony sufit.
Było to rok 2004, gdy wszyscy byli przekonani, że najbliższe wybory wygra Platforma i będzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta