Narodzić się na nowo
Maleństwa nie śmieją się, nie gaworzą. Przy dotyku wyprężają ciało. To pierwsze syndromy braku mamy, jej oczu, bicia serca... Mają je wszystkie dzieci przebywające w Interwencyjnej Placówce Opiekuńczej w Otwocku
Rządek dziecięcych wózków, suszarki z powiewającymi na wietrze prześcieradełkami w pajacyki. Interwencyjną Placówkę Opiekuńczą w Otwocku rozpoznajemy z daleka. Wprawdzie już w korytarzu słodko pachnie bobasem, a w pralce wirują maleńkie śpioszki i kaftaniki, ale wokół jest cicho. Nie słychać śmiechu, gaworzenia, nawet płaczu. Maluchy leżące w łóżeczkach czujnie wodzą oczami. Nie skupiają wzroku na pochylającej się nad nimi opiekunce. Na ich twarzach widać smutek.
– Maluchom brakuje kojącego rytmicznego bicia serca mamy, w które się wsłuchiwały przez całą ciążę. Teraz go nie ma. Została pustka – przyznaje psycholog z placówki Mirosława Romanowska.
– Nie mają poczucia bezpieczeństwa, nie nawiązują wzrokowej interakcji z pełnymi miłości oczyma mamy, bo ich nie ma. Nie mają na kim skupić wzroku. Dzieciństwo, to najwcześniejsze, bez rodziców po prostu fizycznie boli. Ale też hamuje rozwój maleństwa na wiele miesięcy, a nawet lat – wtóruje Izabella Ratyńska z zarządu Fundacji Rodzin Adopcyjnych prowadzącej IPO.
Rocznie przez placówkę przewija się ok. 100 niemowlaków. Zazwyczaj trafiają do adopcji lub rodzin zastępczych w wieku kilku miesięcy.
Warsztaty miłości
Szymek pojawił się w otwockim IPO pięć lat temu. Niemal trzy lata czekali na niego nowi rodzice. – Widać był on nam pisany. Bo do ośrodka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta