Miało być zupełnie inaczej
Zamiast zwycięstwa Fakro Muszynianki w Muszynie jest porażka z Eczacibasi Stambuł i nadzieja, że w rewanżu będzie lepiej. Awans do finału wciąż możliwy
Kiedy w połowie drugiego seta trener Bogdan Serwiński przy stanie 16:12 dla Eczacibasi mówił swoim zawodniczkom, że można przecież wygrać ten mecz przegrywając 0:2 w setach, widać było, że chce jak najszybciej zdjąć presję ze swych zawodniczek.
I udało się. Chwilę później wprowadził na boisko Joannę Kaczor i Milenę Rosner (obie reprezentowały Polskę na igrzyskach w Pekinie), mecz się wyrównał i to Muszynianka wygrała seta, którego Serwiński już wcześniej poświęcił.
Prawdopodobnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta