Księżniczka w oblężonej twierdzy
300-letni spór o półwysep. Wizyta brytyjskiej księżniczki Anny na Gibraltarze wywołała protesty Hiszpanii, która wciąż rości sobie pretensje do tego terytorium
Czerwone budki telefoniczne, charakterystyczne skrzynki na listy, a na rogach ulic „bobbies” – brytyjscy policjanci z jajowatymi hełmami na głowach. Przed budynkami łopoczą Union Jacki, a w barach i restauracjach króluje ryba z frytkami. To jednak nie Leeds czy Manchester, ale oddalony o ponad 1,5 tysiąca kilometrów od Wysp Brytyjskich Gibraltar.
Na niewielkim półwyspie znajdującym się na południowym wybrzeżu Hiszpanii mieszka około 30 tysięcy ludzi. – Jesteśmy częścią Imperium Brytyjskiego i jesteśmy z tego dumni! To się nigdy nie zmieni – mówi Phil Taylor, były żołnierz, obecnie kierowca i przewodnik wycieczek. Podobnie jak większość Gibraltarczyków ma jasną karnację i anglosaskie rysy, a po angielsku mówi z brytyjskim akcentem.
W dwóch referendach,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta