![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Oni wszyscy żyją. Inaczej, ale żyją
Fundacja Światło wybudza pacjentów ze śpiączki. Śmieszą ich dowcipy, mają złe sny, czasem się budzą. To normalni ludzie
Wieść o bliskiej wizycie Barbary Jackiewicz, która w mediach prosiła o możliwość eutanazji dla syna w śpiączce, szybko rozeszła się wśród personelu i rodzin pacjentów w ośrodku leczniczo-opiekuńczym Fundacji Światło w Toruniu. Ktoś przyniósł nawet kopię artykułu sprzed czterech lat, w którym pani Jackiewicz po uśmierceniu w USA Terri Schiavo mówiła, że nigdy nie pozwoliłaby na to wobec jej syna. Ale tutaj nikt się nie dziwi jej ostatniemu apelowi. Wszyscy rozumieją: jest zmęczona. Bo kto by nie był. Po 24 latach opieki? – Ja wytrzymałam rok i myślałam, że zwariuję – mówi Katarzyna Olejnik, matka Patryka, który w ośrodku jest blisko osiem lat. – Bałam się, że w domu nie będę mu potrafiła udzielić fachowej pomocy.
Marcin się śmieje
Irena Grajzer, z Bydgoszczy, mama Marcina, wytrzymała cztery lata domowej opieki. Do czasu, gdy dopadła ją ciężka choroba. Od dwóch lat regularnie, trzy razy w tygodniu, odwiedza Marcina w toruńskim ośrodku. Pielęgnuje go, godzinami głaszcze po głowie, opowiada, co się dzieje w domu, i o tym, jak było, zanim dostał ataków straszliwej migreny, a wreszcie serii zemdleń, z których już nie wyszedł. Opowiada więc po raz kolejny tę samą śmieszną historię sprzed lat, gdy Marcin, student informatyki, jako wolontariusz pracował na koloniach dla dzieci z rodzin patologicznych. Kiedyś niósł na barana malca,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
