Niech budują po sąsiedzku, byle nie tak wysoko jak planują
Właściciele domów przy ulicy Dworkowej w Starej Miłosnej nie chcą, by obok powstały wysokie bloki
– Urzędnicy, mając za nic zasadę dobrego sąsiedztwa, wydali inwestorowi warunki zabudowy, dopuszczając taką inwestycję – narzekają. Inwestor twierdzi, że protesty są nieuzasadnione. Zapowiada, że od sąsiadów, którzy blokują budowę, będzie się domagał odszkodowań.
Obie strony są pewne swoich racji. Tymczasem decyzja o warunkach zabudowy, wydana w grudniu 2006 r., przestała obowiązywać. Postępowanie w tej sprawie po raz drugi rozpoczęło się prawie rok temu, na wniosek jednego z mieszkańców.
– Do tej pory nie ma jednak nowej decyzji. Urzędnicy są bezczynni. Nagle okaże się, że po raz kolejny zgodzą się na budowę wysokich bloków obok domów, bo pierwotna decyzja nie została uchylona, wznowiono jedynie postępowanie w tej sprawie – alarmują mieszkańcy Dworkowej.
Mieszkańcy: przeważają domy
Sprawa zaczęła się ponad dwa lata temu, kiedy to prywatni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta