Polacy pod parasolem Unii
Andżelika Borys została ponownie wybrana na prezesa Związku Polaków na Białorusi. Władze nie interweniowały w obawie przed reakcją Europy
W sali obskurnego budynku przedwojennych składów tytoniowych na ulicy Budionnego (kiedyś – Jagiellońska) w Grodnie w niedzielę od wczesnego ranka gromadzili się delegaci na VII Zjazd Związku Polaków na Białorusi. Zjazd o tyle szczególny, że z punktu widzenia białoruskich władz nielegalny. Wszyscy oczekiwali w napięciu, czy dotrze dwie trzecie delegatów – minimum, by zgromadzenie było prawomocne. Krótko przed dziesiątą okazało się, że będzie kworum. Dotarło 167 delegatów, czyli trzy czwarte, chociaż do organizatorów zjazdu wciąż napływały zatrważające informacje z całej Białorusi – władze robiły wszystko, by delegaci nie dojechali.
Pomyśl o rodzinie
– Najpierw przyszedł do mnie do domu milicjant w mundurze, wypytywał, po co się wybieram do Grodna. Nie mówił wprost, ale dawał do zrozumienia, żeby nie jechać – opowiada Tadeusz Wasilewski, delegat z Lidy. – Potem zaczęły się telefony do mojego brata, który pracuje w państwowej instytucji. Dzwonił wicemer Lidy do spraw ideologii, Polak Anton Gławnicki. Przekonywał, że nie powinienem jechać....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta