Dramat w sobotę, gładka porażka dzień później
Politechnika w pierwszym meczu grała świetnie, ale błąd sędziego podciął jej skrzydła i ZAK SA wygrała 3:2. W drugim spotkaniu stołeczny zespół nie podjął już walki i przegrał w Kędzierzynie 0:3.
Zawodnicy Politechniki pojechali na pierwsze ćwierćfinałowe mecze z Zaksą wyjątkowo zmobilizowani. Na piątkowym treningu odwiedził ich bowiem trener Krzysztof Kowalczyk. Radość była ogromna, bo opiekun stołecznego zespołu wciąż jest osłabiony po chorobie i rzadko wychodzi z domu.
Podbudowani siatkarze ze stolicy świetnie rozpoczęli sobotni mecz. Po trzech partiach Politechnika prowadziła 2:1, a w czwartym secie miała piłkę meczową (24:23). Rafał Buszek zaatakował, ale piłka wyleciała na aut. Czy wcześniej dotknęli jej siatkarze gospodarzy? Goście byli przekonani, że tak. Arbiter uznał jednak inaczej. Zdekoncentrowani goście przegrali czwartego seta, a na początku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta