Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Przyszłość to dziś – tylko cokolwiek dalej

04 kwietnia 2009 | Rzecz o książkach | Zbigniew Bidakowski
Stanisław Lem
źródło: Rzeczpospolita
Stanisław Lem

Kiedy skończyła się zimna wojna, nie nastąpił „koniec historii”, lecz koniec twórczości Lema

Stanisław Lem – za pomocą nauki – dokonywał na ludziach najdzikszych eksperymentów.

Astronauci powracający na Ziemię po długiej wyprawie, postarzali tylko o dziesięć lat, podczas gdy na Ziemi, zgodnie z einsteinowskim paradoksem bliźniaków minęło już lat 160 („Powrót z gwiazd”), zastają sytuację całkowicie odmienioną. Na Ziemi nie ma przemocy. Osiągnięto to, wszczepiając coś, nie bez zbrojnego oporu społecznego na początku akcji, do mózgów wszystkich noworodków.

W „Kongresie futurologicznym” do służby dobru wprzęga Lem chemię. Mieszkańcom Ziemi bytującym w nędznych norach i żywiących się syntetyczną breją zdaje się, że mieszkają w jasnych, przestronnych mieszkaniach i jedzą bażanty zapijane chablis. Wszystko to dzięki rozpylanym nieustannie w powietrzu halucynogenom powodującym u ludności pożądane przez kierownictwo doznania.

Oczywiście, Lem nie był pisarzem science fiction. Fantastyczne kosmiczne rekwizyty służyły mu tylko do zabawy i do maskowania współczesnego świata, który w rzeczywistości opisywał: walki ciemnej i pompatycznej komunistycznej połowy świata z drugą połową – ślepą i kabotyńską.

Kiedy skończyła się zimna wojna, nie nastąpił według chytrze naiwnej koncepcji Fukuyamy „koniec historii”, ale nastąpił koniec twórczości Lema. Zniknęła cenzura i można było pisać wprost, ale Lemowi najwyraźniej się odechciało. To znaczy zaczął...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8285

Spis treści
Zamów abonament