Pięciu pójdzie siedzieć
To jeden z najważniejszych dni w walce z korupcją w polskiej piłce: proces Arki Gdynia skończył się w piątek aż pięcioma wyrokami więzienia bez zawieszenia
Najsurowiej potraktowano prezesa klubu Jacka Milewskiego, skazanego na cztery lata, ale największym przegranym jest Ryszard Forbrich. „Fryzjer” dostał 3,5 roku, a to dopiero pierwszy jego proces.
– Pan Ryszard świętuje imieniny? – zagadnął ktoś Andrzeja Grabińskiego, obrońcę Forbricha, gdy wchodził do sali rozpraw bez swojego klienta. – Jest chory – odpowiedział mecenas Grabiński, a między kamerami i mikrofonami od razu zrobiło się luźniej.
W sali numer 115 wrocławskiego sądu wyrok miało usłyszeć w piątek aż 17 oskarżonych o ustawianie meczów Arki Gdynia w latach 2003 – 2004, ale tłum czekał tam od rana przede wszystkim na „Fryzjera”. Na człowieka nazwanego podczas procesu przez prokuratorów kameleonem, bo na każdą okazję miał inne wcielenie.
Raz despoty rządzącego sędziami piłkarskimi, kierownika biura spadków i awansów, uważanego za ojca chrzestnego przaśnej polskiej mafii piłkarskiej. A raz poczciwego, schorowanego dowcipnisia, który może komuś rzeczywiście pomógł mecz wygrać, ale jak twierdził w sądzie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta