Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Z tylnego siedzenia do Brukseli

04 kwietnia 2009 | Kraj | Małgorzata Subotić
O tym, że Marian chce kandydować do europarlamentu dowiedzieliśmy się z telewizji – żalą się związkowcy.  Na zdjęciu Marian Krzaklewski w Sejmie w 2005 roku
autor zdjęcia: Wojciech Grzędziński
źródło: Fotorzepa
O tym, że Marian chce kandydować do europarlamentu dowiedzieliśmy się z telewizji – żalą się związkowcy. Na zdjęciu Marian Krzaklewski w Sejmie w 2005 roku

Były szef „S” kiedyś przyrównywał Brukselę do Moskwy, a Unię do RWPG. Dziś kandyduje z PO do europarlamentu

Gdy pojawił się na ekranach telewizorów kilkanaście dni temu, wielu przecierało oczy ze zdumienia, tak jakby byli zaskoczeni, że Marian Krzaklewski jeszcze w ogóle istnieje.

Wrócił po sześciu latach medialnego niebytu. I to w atmosferze sensacji. Były przewodniczący związku zawodowego „Solidarność”, kiedyś zwolennik koronacji Chrystusa na króla Polski, porównujący Brukselę do Moskwy, a Unię Europejską do RWPG, startuje z list PO do Parlamentu Europejskiego.

Niechciany przez PiS

Krzaklewski ujawnił niedawno, że w wyborach prezydenckich głosował na Lecha Kaczyńskiego, a w parlamentarnych na PiS. Dlaczego więc związkowiec i sympatyk Prawa i Sprawiedliwości zdecydował się startować z list takiej partii, jak Platforma Obywatelska? Krzaklewski: – To była jedyna możliwość.

I rzeczywiście, Krzaklewski miał do wyboru: albo zaciągnąć się do PO, albo pozostać związkowym ekspertem. A politycznego postu miał dosyć.

Jarosław Kaczyński nie chciał go na listach PiS. I był w tej niechęci konsekwentny.

Pierwszą odmowę Krzaklewski otrzymał, gdy chciał startować w wyborach uzupełniających do Senatu. Kolejną podczas ostatniej kampanii parlamentarnej. Podobnie było teraz. – Uznaliśmy, że stanowiłby dla PiS zbyt duże obciążenie – tłumaczy Adam Bielan, rzecznik partii.

Ale kluczowa była osobista niechęć prezesa PiS, datująca się z czasów...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8285

Spis treści
Zamów abonament